sobota, 28 czerwca 2014

2. Wahania...

!!!NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!!

Włącz: One Direction - Irresistible

- Masz rzęsę na policzku - szepnął uśmiechając się słodko i strzepując delikatnie palcem rzęsę z mojego policzka. Zarumienilam się i szybko odsunelam: -To robimy ten projekt? - Spytałam trochę zdenerwowana. Tak. Czemu się denerwujesz? - Zapytał Harry dotykając mojego ramienia. Wcale się nie denerwuję - strzepnelam szybko jego rękę i usiadłam na sofie. Wzięłam książkę od biologii do ręki i przekartkowałam ją. - Co powiesz na projekt o ssakach? - Zapytałam spoglądając na niego. Odpowiedział z uśmiechem : Jak sobie życzysz.. - I usiadł koło mnie. Następne kilka godzin spędziliśmy na omawianiu projektu . Ustaliliśmy też, że następne spotkanie odbędzie się u niego. Później chłopak wyszedł, a ja patrzyłam jak odjeżdża swoim czarnym lange roverem . Polubiłam Harrego. Był miły, zabawny,mądry..
Przy nim czułam się inaczej niż przy kimkolwiek. Ale nie, on mi się NIE podoba. !!
[...]
Następnego dnia była sobota. W weekendy pracowałam w małej kawiarni. Nie lubiłam tej pracy, ale przecież muszę mieć za co kupować fajki i dragi. Tym,  co najbardziej nienawidziłam w tej pracy było z całą pewnością to, że dla każdego musiałam być miła. Nawet dla tych pryszczatych małolatów, którzy mówili do mnie 'maleńka' i pytali czy się z nimi umówię albo co gorsza: klepali mnie po tyłku. W takich chwilach miałam ochotę walnąć takiego chłopaczka w ten otrądzony łeb i wyrzucić za drzwi. Ale przecież: jestem w pracy i zawsze muszę być miła, nawet kiedy widać, że jestem bardzo sztuczna. [...]
Dzisiaj nie było dużego ruchu: Przyszło tylko jakieś małżeństwo po 70-tce, kilka matek z dziećmi w wózkach, jakieś dwie nastolatki i para z małą dziewczynką. Tuż przed 16, gdy mieliśmy już zamykać, pojawiła się para nastolatków. Podeszłam do stolika i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, kto to jest. To był Harry z jakąś dziewczyną.Poczułam ukłucie zazdrości. - To ja poproszę kawałek ciasta czekoladowego i.. -Zaczął chłopak.- O Allison! Ty tu pracujesz? - Spytał wesoło. - taa.. Zamawiasz coś jeszcze? - I latte.  A ty Em? Chcesz coś. -  Lustrowałam dziewczynę wzrokiem. Brunetka. Zielone oczy. Ładna. Pewnie to jego dziewczyna. Po chwili usłyszałam jej piskliwy głos. : Poproszę ciasto truskawkowe i kawę z mlekiem - uśmiechnęła się słodko. Odpowiedziałam jej tym samym i weszłam do kuchni. Ułożyłam na tacy zamówione przez nich rzeczy i przyniósłam do ich stolika. Niestety, musiałam zrobić coś głupiego, bo przecież nie byłabym sobą! Podając Harremu ciasto niechcący upuściłam mu je na koszulkę. Ojej! Tak bardzo cię przepraszam.. - powiedziałam zakłopotana do lokowatego - nic się nie stało.. Gdzie jest łazienka? - Zapytał. -  Tam na prawo..  - Pokazałam mu. - Pomogę ci to sprać. Hahaha a 'Em' została sama - zaśmiałam się w duchu i poszłam za chłopakiem. Kiedy weszłam,  Harry był bez koszulki. Przez kilka sekund stałam i patrzyłam się na jego tors i klatkę piersiową pokrytą najróżniejszymi tatuażami. Gdy Harry zauważył jak mu się przyglądam, na jego ustach zagościł ten słynny uśmieszek - Podobają ci się? - Eee - zawstydziłam się - Są ładne.. - Podeszłam do niego i zaczęłam spierać plamę. - Jesteś słodka jak się wstydzisz - usłyszałam jego głos przy uchu. Szybko dokończyłam mycie. - Proszę, jeszcze raz przepraszam. Muszę wracać do pracy, a ty do dziewczyny. - Prawie wybiegłam z łazienki. Czemu uciekłam? I czemu tak dziwnie się przy nim czułam.. [...] Harry i ta dziewczyna poszli kilka minut później. Po zamknięciu przed kawiarnią czekał na mnie Alex**. Na powitanie pocałował mnie w policzek : Witaj moje słońce - powiedział - Zabieram cię dziś do siebie - uśmiechnął się. Odpowiedziałam tym samym. Alex posadził mnie na swoim motorze i założył kask, po czym sam wsiadł. Uwielbiałam z nim tak jeździć.  Ten wiatr we włosach, ta prędkość. To mój świat. Przytuliłam bardziej mojego chłopaka gdy wyprzedzaliśmy samochody. Po kilku minutach byliśmy pod mieszkaniem Alexa. Mieszkał w jednej z najpiękniejszych według mnie dzielnic Londynu. Z jego okna było widać panoramę Londynu, bo mieszkał na ostatnim piętrze budynku. Tak jak zawsze obserwowałam to piękne miasto. Ciekawe co teraz robi Harry.. - Zastanawiałam się. Z zamyślenia wyrwał mnie ciepły głos mojego chłopaka: Kochanie, dziś nasza półrocznica.. -Podał mi kieliszek i nalał mnie i sobie szampana. - Za nasze zdrowie. - Powiedział cicho i stukneliśmy się kieliszkami, a później pocałowaliśmy. Po raz pierwszy zastanawiałam się, czy Alex jest tym właściwym..
[...] Rano obudziłam się wtulona w mojego chłopaka. Pocałowałam go delikatnie i poszłam do łazienki. Umyłam się i założyłam czyste ubrania. Alexowi zostawiłam karteczkę, że poszłam do domu i że się później odezwę. I wyszłam.  W drodze do domu dostałam sms:

"Spotkamy się po południu? xx - Harry"

"Nie mogę, pracuję :|"

"To jutro po lekcjach? xx"

"Okey"

"Do omówimy wszystko jutro ;) Miłego dnia, Alli!! :**"

"Pożałujesz!!"

"Haha"

Dzień minął mi bardzo szybko. [...]
Rano szybko się ubrałam, wzięłam wszystko, co potrzebne i wyszłam z domu. Starym zwyczajem usiadłam na murku przy szkole i czekając na znajomych odpaliłam papierosa. Czułam jak dym wypełnia moje płuca. Uwielbiam to uczucie. W pewnej chwili ktoś wyrwał mi fajkę. To był Harry. Dziś wyglądał jeszcze lepiej niż wtedy w kawiarni. Wyorzystojniał, albo mi się tylko tak wydawało.. Mówiłem ci,  żebyś nie paliła! - Powiedział oskarżycielsko Harry zgniatając papierosa butem. - Nie lubię,  gdy dziewczyny tak śmierdzą. - Skrzywił się. - a co ty mój ojciec? - Zapytałam wkurzona - Mogę robić co chcę i nie jestem dla ciebie nikim bliskim. Mogę pachnieć jak chcę. Mojemu chłopakowi nie przeszkadza. - Harry jakby posmutniał. Chciał coś powiedzieć, ale nagle pojawił się mój chłopak i złapał Stylesa za koszulkę. - A kogo my tu mamy .. Harry Styles.. Co zrobiłeś mojej Allison? - Zapytał groźnie. - Nnic.. -Odpowiedział wystraszony brunet. Alex spojrzał na mnie.- Nic ci nie zrobił, skarbie? -Pokręciłam głową i zaskoczyłam z murku, po czym objęłam mojego chłopaka i pocałowałam czule. Ten puścił Harrego i odwzajemnił pocałunek przypierając mnie do muru. Styles przyglądał się wszystkiemu i powiedział cicho: to o 17 u mnie.. - I odszedł. Przez cały dzień się do mnie nie odzywał. Zaraz po lekcjach spotkaliśmy się z naszym 'gangiem'* za szkołą. Jak zwykle paliliśmy. W pewnej chwili Patrick powiedział: Allison, mamy dla ciebie zadanie.. - Spojrzałam na niego pytająco. Od razu dokończył:
Chodzi tu o Stylesa...

* Do 'gangu' należą: Allison, Jane, Alex, Patrick i Emily przyp. autorka :)

___________
Heeej :)
Mamy wakacje!! :D
Cieszycie się? ;3
Ja tak :)
To 2 rozdział tego opowiadania. Mam nadzieję, że wam się podoba ;3
Postanowiłam, że kolejne rozdziały tego ff będą się pojawiały co niedzielę (w szczególnych przypadkach trochę później lub wcześniej). :)
Do następnego ;*

xoxo

wtorek, 24 czerwca 2014

1. Nowy


Szłam wolno w stronę szkoły dopalając papierosa. Nie spieszyło mi się na zajęcia. Zwłaszcza, że teraz jest chemia z tą mendą Jones. Nienawidzę tego babsztyla. Od początku semestru się na mnie uwziął.
Kopnęłam glanem kamień i wyrzuciłam peta na ziemię, po czym rozgniotłam go butem.
Palenie jest niezdrowe. Nie pal lepiej.. - usłyszałam męski głos z lekką chrypką ponad sobą. Odwróciłam się szybko. Przede mną stał wysoki chłopak z burzą loków na głowie. Na jego ustach widniał złośliwy uśmieszek. Miał czarną koszulkę z Ramones i ciemne spodnie. A kim ty jesteś, żeby mnie pouczać? - Spytałam unosząc brwi. - Jestem Harry. Harry Styles. A ty jesteś? - Wyszczerzył się.
- Allison. Allison Smith- Odpowiedziałam. - Ładnie, Alli! - Znów ten głupkowaty uśmiech. Zgromiłam go wzrokiem. - Jesteś nowy, więc teraz nie dostaniesz, ale jeszcze raz tak do mnie powiesz, a zetrę ci z twarzy ten głupkowaty uśmiech. - Uu Alli...son jest ostra. - Zasmiał się Harry. Wtedy zadzwonił dzwonek na przerwę i ze szkoły wyszli moi znajomi z grupy. Pierwszy wyszedł Patrick, a zaraz po nim Jane, Emily i mój chłopak Alex. Znajomi podeszli i staneli obok, a Alex objął mnie ręką w talii. Alli, widzę, że uczysz nowicjusza z nami nie zadzierać. Powiedział Patrick a wszyscy wybuchneli smiechem. Tak, myślę, że zrozumiał - przytaknelam. - Nauczymy cię już.  Tego ci tatuś nie kupi! - Krzyknął Alex. Kolejny śmiech. W szmaragdowych oczach Harrego dostrzegłam lęk. Zrobiło mi się go trochę żal. Chodźcie już, nie marnujmy czasu na tego nowego - powiedziała Jane i odeszliśmy od Harrego. Odwróciłam się raz. Zauważyłam, że stoi i wpatruje się we mnie tymi wielkimi oczami jakby chciał powiedzieć: Myślałem, że jesteś inna..
[...] Całą grupą poszliśmy za kawiarnię przy szkole, gdzie znajdowało się jedno z wielu "Naszych" miejsc. Usiadłam na kolanach Alexa, a Emily wyjęła z kieszeni biały proszek. Po chwili każdy z nas czuł się już o niebo lepiej. Wróciliśmy do szkoły w świetnych humorach. Przyszłam lekko spóźniona na biologię. - Panno Smith, mam nadzieję, że ma pani jakieś wytłumaczenie swojego spóźnienia. - rzekła nauczycielka od biologii. - Tak mam proszę pani - powiedziałam słodko - nie mam ochoty oglądać pani ochydnej gęby. - Kilku uczniów zachichotało, a to babsko zrobiło się czerwone. Hahaha o tak, dokladnie o to mi chodziło. Uśmiechnęłam się szyderczo i skierowałam do mojego miejsca w rogu klasy. Ku mojemu zaskoczeniu, było już zajęte. Przez kogo? Przez Harrego Stylesa. -Zjeżdżaj stąd - syknełam patrząc na niego groźnie. - Nie - odpowiedział chłopak ze złośliwym uśmieszkiem. - Jedną ręką zrzucilam jego rzeczy z ławki.
- ALLISON SMITH!!  SĄ WOLNE MIEJSCA. PROSZĘ NATYCHMIAST PODNIEŚĆ RZECZY NOWEMU KOLEDZE I GO PRZEPROSIĆ - Usłyszałam wrzask nauczycielki. Przewróciłam oczami. Nie miałam ochoty na kłótnię. Schyliłam się i zaczęłam zbierać rzeczy Harrego. W tym czasie Styles bezwstydnie gapił mi się na tyłek. Jak najszybciej wstałam uderzając go "niechcący" książką w głowę.  Ałł a za co to! - Spytał półszeptem. - Ty już dobrze wiesz za co. - mruknelam i siadlam przed nim. [...] Na biologii zajmowałam się tym czym na każdej: słuchaniem muzyki, pisaniem ze znajomymi i paleniem elektryka. W czasie tej lekcji cały dym wydmuchiwałam na Harrego, śmiejąc się z niego. Nie słuchałam tej baby zbyt. Jedyne słowa, które usłyszalam to : "Allison w parze z Harrym.." Zaraz co?! [..] Okazało się, że chodzi o głupi projekt na wybrany temat z biologii z tego roku. Będziemy musieli się spotykać po lekcjach, omawiać to itd. Tylko czemu Harry? [...] Po lekcjach poszłam do chłopaka. Harry przez cały dzień siedział sam. Chyba było mi go żal. [...] Złapałam go za ramię. - Masz czas dzisiaj o 18? - Chłopak pokiwal powoli głową. - To przyjdź do mnie omówimy projekt. - Już miałam odchodzić, kiedy zawołał. Ale nie znam nawet twojego adresu! - Wróciłam do niego i podałam mu swój telefon - Wpisz mi swój numer. - Chłopak wykonał polecenie i po minucie wracałam już ze szkoły kitrając z Jade, Emily i Alexem, który jedną ręką obejmował mnie dodatkowo w pasie.
Dzisiaj szliśmy do mojego chłopaka. Jego rodzice wyjechali i wrócą w następnym tygodniu, więc mamy w placach jeszcze zrobić tu imprezę.
Posiedzieliśmy u niego do 15, po czym dziewczyny musiały isc. Ja jeszcze zostałam.
Alex przyciągnął mnie  i posadził sb na kolanach. Kocham cię wiesz? - Powiedział odgarniając mi włosy z twarzy. Ja cb też - odpowiedziałam cicho. Mój chłopak złapał mój podbródek i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.  To było coś niesamowitego. [...]
O 16, wychodząc od Justina przypomniałam sb o numerze do Harrego. Wyjęłam telefon i zaczęłam go szukać w kontaktach. Zapisał się jako: Harry <33 :** - zasmialam się z jego głupoty i napisałam mu sms z moim adresem. W domu szybko wszystko posprzątałam i się przebrałam. Teraz miałam na sobie obcisłe ciemne rurki i biały tshirt. Oczy jak zwykle mocno podkreślone eyelinerem, rzęsy wytuszowane, a na ustach szminkę. Równo o 18 usłyszałam pukanie do drzwi. Gdy je otworzyłam ujrzałam Harrego z czarną torbą. Hej, wchodz - powiedziałam i wpuscilam go do domu. Chłopak rozejrzal się po mieszaniu. Ładnie masz , mieszkasz sama? - spytał z tym głupim uśmiechem zdejmując buty. Tak - odpowiedziałam i poszłam do kuchni a Lokowaty za mną. Chcesz się czegoś napić? - Zapytałam uprzejmie. Nie- rzekł. Kiedy się odwróciłam stał tuż przy mnie. Spojrzałam mu w oczy i kompletnie zatonęłam w ich zieleni. Wtedy chłopak zaczął się pochylać. Moje serce zaczęło szybciej bić. CO?  NIE. ON NIE MOŻE MNIE POCAŁOWAĆ! NIE NIE..

_____
Oto 1 rozdział mojego nowego fanfiction :) Miałam zacząć prologiem, ale nie wiedziałam jak go napisać :/
Mam nadzieję, że jak na razie wam się podoba :)
Do następnego :*